Generalnie i w skrócie, być człowiekiem dojrzałym, szczerym i pewnym siebie, który dostrzega w drugiej osobie jej wartość i potencjał i zachęca do ich rozwoju, jak też wskazuje możliwość takowego podjęcia.
W sumie, to zaskakuje mnie, że takie treści potrzebują promowania, bo wydają mi się naturalne i oczywiste. Czasem myślę, że ludzi nie trzeba "uczyć kochać", ale przypomnieć im, że umiejętność ta jest równie naturalna, co sen i oddech, ziewanie i puszczanie bąków po tłustej kolacji.
Ech, można mnie piętnować, ale niestety, ja nad życzliwość, wolę, jeśli zachodzi taka potrzeba, stawiać człowieka do pionu i wyjaśniać go w sposób konkretny i rzeczowy.